Twój najbardziej wytrwały obrońca, który niestety nie jest nieomylny. Można rzec, że nawet ma całkiem sporo błędów w swoim prehistorycznym oprogramowaniu… Cóż ewolucja nie działa zbyt szybko.

Kto Cię tak broni? Być może już się domyślasz – tak chodzi o mózg. Jego misją jest przytrzymać Cię przy życiu (m.in. dlatego w nocy możesz panicznie wystraszyć się cienia gałęzi… przecież mógł to być groźny drapieżnik, który chciał Cię zjeść!).

Na dodatek Twój mózg bywa próżny, lubi mieć rację. Jeśli fakty nie odpowiadają jego spojrzeniu, Twojemu dobremu sapom poczuciu to je „trochę” nagnie, abyś czuł(a) się lepiej.

Ale do rzeczy. Każdy człowiek doświadcza dysonansu poznawczego. Co to takiego? Kto to odkrył?

Leon Festinger postanowił nazwać to, co się dzieje w głowie za każdym razem, gdy np. Twoje myśli są sprzeczne z Twoimi sądami albo Twoje zachowanie jest odmienne od Twoich postaw. Tym sprzecznościom towarzyszy nieprzyjemne napięcie psychiczne.

I tak powstała definicja dysonansu poznawczego
Czyli mamy, co najmniej dwa elementy, które niejako stoją w opozycji do siebie. Skoro jest nieprzyjemnie to sygnał, że trzeba coś zmienić tak, aby znowu było przyjemnie, taka zmiana fachowo nazywana jest „redukcją dysonansu poznawczego”.

Wystarczy teorii. Jak to wygląda w praktyce

Np. Ania, gdy zaczęła swoją pierwszą pracę to dojeżdżała do niej autobusem, mimo że posiadała samochód

Plusy tej sytuacji:

  • Komunikacja publiczna jest tańsza
  • W czasie jazdy można poczytać książkę, posłuchać materiałów edukacyjnych itp.
  • Mniej aut = mniej spalin
  • Ma okazje się rozruszać – nieraz trzeba biec na przystanek, aby autobus nie uciekł sprzed nosa

Minusy:

  • Na przystanku trzeba być na czas, a i tak istnieje ryzyko, że autobus nie przyjedzie
  • Nie tylko Ania jedzie na 8.00 do pracy i wraca po 16.00 – w autobusie jest tłok i brakuje wolnych miejsc; zimą jest gorąco, a każde otwarcie drzwi powoduje wychłodzenie (a więc rozpiąć kurtkę i zdjąć szalik czy nie?), a latem… ze świeżością powietrza bywa różnie
  • Ania ma chorobę lokomocyjną

Gdy ktoś się pyta Ani czemu nie jeździ autem to kobieta odpowiada, że zależy jej na ochronie środowiska (co jest zgodne z prawdą) i ma strasznie dużo zajęć, więc chętnie wykorzystuje czas dojazdów na poczytanie książek.

Po 2 latach pracy Ania w końcu zarabia więcej niż najniższą krajową i stać ją na dojazdy własnym autem. Czy to oznacza, że Ania nie chce już chronić środowiska i czytać książek?

Oczywiście, że nie! Jak Ania redukuje nieprzyjemne napięcie wynikające z dodatkowych kosztów związanymi z dojazdami autem, częstszymi naprawami auta, niemożnością wykorzystania czasu dojazdu na czytanie lub regenerację sił itd.?

  • Z racji, że ważne jest dla niej, aby spać odpowiednią liczbę godzin  to teraz może wyjechać później (czyli pospać dłużej) tak, aby być na czas w pracy, a nie 15 minut szybciej, bo tak jest ustawiony rozkład
  • Jeżdżąc samochodem ma pewność, że transport jej „nie ucieknie”, jeśli wyjdzie 2 minuty później z domu
  • Nie dokucza jej już choroba lokomocyjna i zawsze ma miejsce siedzące
  • Zmniejszyło się ryzyko złapania przeziębienia w wyniku osłabienie organizmu w czasie licznych zmian temperatury, jakie miały miejsce, gdy Ania stała w autobusie jesienią/zimą przy drzwiach

Zapewne sam(a) jesteś w stanie wymyślić kolejne argumenty „za”, które sprawią, że nieprzyjemne napięcie psychiczne ustąpi. Brawo! Zredukowałeś(łaś) dysonans poznawczy Ani

A co się stanie, gdy auto Ani zepsuje się i przez jakiś czas będzie musiała powrócić do podróżowania komunikacją publiczną. Zapewne już się domyślasz. W końcu w każdej sytuacji można odnaleźć plusy!

Kiedy jeszcze człowiek doświadcza dysonansu poznawczego?
Np., gdy:

  • Lubi słodycze i kanapowy tryb życia, a za razem chce świetnie wyglądać na swoim/czyimś weselu/sylwestrze itp., więc postanawia na jakiś czas ograniczyć zbędne węglowodany i ruszyć 4 literki sprzed telewizora na rzecz aktywności fizycznej
  • Chce nabyć jakiś przedmiot (np. ubranie), jednak nie ma wystarczająco finansów, aby kupić ten wymarzony, więc kupuje tańszy „równie dobry”
  • Lubi tak samo serek homogenizowany i jogurt z czekoladowymi ciasteczkami, a musi wybrać jeden z nich
  • Nie chce iść ani na urodziny cioci, ani zostać w domu i sprzątać przed jutrzejszą wizytą teściów – w końcu, coś wybiera i znajduje argumenty „za”
  • Uwielbia kawę z mlekiem, a za razem ceni sobie dbanie o zdrowie, gdy dowiaduje się, że ma chorobę Hashimoto, przy której zalecane jest odstawienie m.in. produktów mlecznych i kawy to z powodzeniem redukuje sobie nieprzyjemne napięcie, gdy jednak pije kawę, mimo świadomości zakazu jak również wtedy, gdy odstawia kawę i mleko na rzecz dobrego samopoczucia fizycznego

Podsumowując: dysonans poznawczy pojawia się w każdym typie sytuacji*:

  • Gdy wybierasz między 2 (lub więcej) pozytywnymi opcjami, a nie możesz pozwolić sobie na skorzystanie ze wszystkich
  • Gdy wybierasz między przyjemną a nieprzyjemną opcją, a wybór tej przyjemnej będzie oznaczał negatywne konsekwencje (np.: imprezowanie przed egzaminem zamiast uczenia się)
  • Gdy wśród opcji negatywnych musisz wybrać minimum jedną z nich (np.: nieprzyjemna wizyta u dentysty vs chodzenie z bolącym zębem)
    *przy spełnieniu warunku, że występują minimum 2 elementy poznawcze i/lub behawioralne [=objawiające się w zachowaniu] sprzeczne ze sobą

Jeśli więc obawiasz się czegoś nowego (np. przejścia na zdrowszy tryb życia; że Twój następny partner nie dorówna poprzedniemu w zakresie kreatywnego spędzania czasu itd.) to pamiętaj, że poradzisz sobie z tym! Twój mózg Ci w tym pomoże

#psychoedukacjaZMedFood