Psycholożka zwariowała… Kurczaczki przecież nadchodzi Boże Narodzenie

Niejeden/niejedna z Was pewnie słyszał(a), ze na psychologię idą tylko tacy, którzy mają jakieś trudności i chcą sobie z nimi poradzić poprzez poznanie mechanizmów i rozwiązań problemów ucząc się psychologii…

Zdradzę Wam w tajemnicy – tylko nikomu nie mówcie – usłyszałam tę życiową mądrość od jednej pani doktor, z którą miałam zajęcia: nie ma ludzi zdrowych, są tylko niezdiagnozowani
To tak samo jak z ciałem – czujesz się OK, a gdyby zrobić Ci całe spectrum badań diagnostycznych to pewnie dałoby się coś znaleźć bez obaw – z tym można żyć.

Ale do sedna: o co chodzi z tymi kurczakami?

Przeprowadzono badanie (zasłyszane od innej pani doktor) na kurczakach (krzywda się im żadna nie stała): każda kura miała dostęp do jedzenia. Wszystko odbywało się w kameralnym gronie: badany zwierz i naukowcy. Kurczak zjadł tyle ile chciał, a następnie eksperymentator nakarmił kurczaka (wkładał mu jedzenie do dzióbka aż zwierzak zaczął odchylać głowę na znak najedzenia się). Następnie owe kurczaki wpuszczono do innych przedstawicieli tego gatunku. Owi przedstawiciele wcinali żarełko.

Co zrobiły najedzone kurczaki

Dołączyły do spożywających

Jak to? Jadły pomimo pełnego brzucha? Ano jadły…

A my (ludzie), co robimy w towarzystwie? Tez coś przekąsimy

A jak dodamy do tego:

  • tradycję – należy posmakować każdej z 12 potraw (do tej 12-taki oczywiście nie wliczamy ciasta – to dopiero po kolacji, a do pasterki sporo czasu, więc będzie co wrzucić na ząb w czasie oglądania Kevina
  • chęć – tyle czasu na diecie/poza domem, a więc w końcu można sobie poszaleć
  • namowy bliskich połączone z mniej lub bardziej subtelnym szantażem – „tak bardzo się starałem(łam), nie możesz nie spróbować!”, „za mamusię, za tatusia, za babcię i dziadziusia…”

Pewnie sami tez jesteście wstanie podać argumenty za jedzeniem bez umiaru… a może jednak warto posłuchać swojego ciała i przez resztę wieczoru nie cierpieć na skutek wzdęć i/lub niestrawności?

Nie bądźcie jak kurczaki! Wykorzystajcie asertywne „nie dziękuję, na teraz mam pełny żołądek, później spróbuję”

Spokojnych, radosnych świat bez zbędnego stresu i frustracji życzy
Kinga