Czas na lody idealny – temperatura sprzyja takim chłodnym, orzeźwiającym i do tego smacznym, słodkim przekąskom

Kiedyś powstała taka teoria, że lody nie tuczą, a wręcz odchudzają – wiele osób do dziś w nią wierzy! 
Ale muszę Was zmartwić- TO MIT! 

Lody różnią się od siebie znacznie kalorycznością – na rynku mamy dostępne sorbety, lody na bazie śmietany, jogurtu, a teraz też wegańskie na produktach sojowych lub roślinnych mlekach

Najmniejszą wartością kaloryczną charakteryzują się sorbety, jednak pamiętajmy, że kwaśne smaki (cytryna, grejpfrut, limonka) potrzebują nieco więcej cukru, aby były po prostu smaczne.
Oczywiście najbardziej kaloryczne są produkty lodowe z dużą ilością śmietany, orzechów, dodatków w postaci suszonych owoców, posypek czy sosów..

Lody na patyku/w kubeczkach dostępne w sklepie zwykle nie przekraczają 300-400kcal na porcję, ale już bogate desery lodowe potrafią sięgać nawet 1000kcal!

Pomimo, że bardzo chciałabym Wam powiedzieć (bo kocham lody), że nie tuczą to gołym okiem widać, że można od nich przytyć..

Argumentem, który miał rzekomo tłumaczyć efekt odchudzający lodów jest ich temperatura. ,,Organizm musi je najpierw ogrzać do temperatury ciała, przez co wydatkuje więcej energii na ich metabolizm niż dana porcja lodów dostarcza”.

Organizm na ogrzanie porcji lodów wydatkuje niewielką ilość energii, dlatego bezkarnie zajadanie się pudełkiem lodów przed ulubionym serialem w deszczowe popołudnie niestety nie pójdzie w niepamięć, a raczej w tkankę tłuszczową.. No chyba, że planujemy ubrać deszczak i pójść pobiegać. Przy zerowym bilansie energetycznym naszej diety porcja lodów nie zaburzy naszej sylwetki, a jeśli jesteście na redukcji -> nie zaprzepaści Waszych dotychczasowych efektów!

Na pocieszenie dodam, że coraz więcej lodziarni ma w ofercie lody na bazie mleka kokosowego/ryżowego (dla osób unikających mleka krowiego) słodzone ksylitolem.
Najbardziej polecam Wam domowe lody na bazie mrożonych owoców z dodatkiem schłodzonego mleka kokosowego i ewentualnie dosładzane ksylitolem czy erytrytolem.