W ostatnim czasie wiele się słyszy o licznych zakażeniach wątroby wirusem typu A. Sporą dawkę informacji znajdziecie w rozwinięciu.

  • Jest to zakażenie ściśle powiązane z warunkami sanitarnymi.
  • Do tej pory zwiększona zapadalność na tą chorobę odnotowywano w krajach Afryki, Azji Środkowo-Wschodniej, jak również Ameryki Południowej.
  • Nie jesteśmy standardowo szczepieni na ten rodzaj wirusa (W Polsce od 1992 roku jesteśmy szczepieni na WZW-B). 
  • W roku 2017 odnotowano 300% więcej zachorowań na WZW-A w Polsce niż w roku 2016.
  • Niestety obecnie mamy do czynienia z nieco innym wirusem, zmutowanym WZW-A, który wylęga się do 30dni i początkowo nie daje żadnych objawów, a już możemy zarazić kolejne osoby!
    Na ten moment nie wiemy skąd został przywieziony do Polski, ale prawdopodobnie nie jest on powiązany z higieną, ponieważ jak sami wiecie w Polsce nie powinien przetrwać!
    Objawami tego zakażenia mogą być nudności, wymioty lub objawy grypopodobne, a w kolejnym etapie żółtaczka.
    Jeżeli podejrzewamy zakażenie, natychmiast powinniśmy się udać do szpitala zakaźnego.☠️ Tam zostanie wdrożone leczenie farmakologiczne. 

Natomiast przy uszkodzeniach wątroby wspierać również wątrobę sylimaryną, w której najbardziej interesuje nas aktywna substancja sylimbinina (która znajduje się w nasionach ostropestu plamistego).
W aptekach dostaniemy różne preparaty z sylimaryną, które w większości przypadków uszkodzeń wątroby są bezpieczne, jednak zawsze w takim przypadku konsultujemy wszystkie suplementy z lekarzem prowadzącym.

Dodatkowym wsparciem wątroby jest również cholina, glicyna, tauryna oraz cysteina i metionina, które występują jako aminokwasy rozgałęzione w suplementach sportowych BCAA.

Warto na pewno też zmniejszać stany zapalne i wspierać układ humoralny naszego organizmu poprzez podanie np. kurkuminy w formie liposomalnej.
Życzymy dużo zdrówka!