Dziś kilka słów na temat naszych relacji z jedzeniem. Zapraszamy do rozwinięcia.

Wieloletnie problemy z trawieniem mogą namieszać sporo..w naszej głowie. Gdy kilka razy zjemy coś co nam “szkodzi” – bo mamy nieodpowiednią mikroflorę jelit, niedobory, stres itp – zostaje to zapisane w naszym mózgu – aby podobnych konsekwencji uniknąć w przyszłości. W złym stanie zdrowia niestety często szkodzą nam produkty bardzo zdrowe na skutek czynników wspomnianych powyżej. To sprawia, że zaczynamy bać się jedzenia, siadając do posiłku piszemy czarne scenariusze na temat tego, co może się wydarzyć po jego zjedzeniu. Siadamy do posiłku pełni obaw i stresu. A to trawieniu nie sprzyja..i błędne koło się zamyka. 

Oczywiście są pewne schorzenia, przy których należy wykluczyć wiele produktów. Jednak w miarę regeneracji jelit i powrotu do zdrowia – warto dietę rozszerzać. Tymczasem to co uniemożliwia rozszerzenie diety to często.. STRACH. Nie da się dobrze trawić, kiedy patrząc na posiłek widzimy zagrożenie. Uruchamiana reakcja walki lub ucieczki aktywuje układ współczulny, a ten blokuje trawienie i produkcję soków trawiennych. Niestrawność gwarantowana!

Wieloletnie problemy z trawieniem mogą namieszać sporo..w naszej głowie. Gdy kilka razy zjemy coś co nam “szkodzi” – bo mamy nieodpowiednią mikroflorę jelit, niedobory, stres itp – zostaje to zapisane w naszym mózgu – aby podobnych konsekwencji uniknąć w przyszłości. W złym stanie zdrowia niestety często :(szkodzą nam produkty bardzo zdrowe na skutek czynników wspomnianych powyżej. To sprawia, że zaczynamy bać się jedzenia, siadając do posiłku piszemy czarne scenariusze na temat tego, co może się wydarzyć po jego zjedzeniu. Siadamy do posiłku pełni obaw i stresu. A to trawieniu nie sprzyja..i błędne koło się zamyka.